czwartek, 23 kwietnia 2015

4-Od Marco

*Ludmiła*
Dostałam sms'a od Leona?
Od:Leona
Frajerko chcę żebyś tylko wiedziała że mam twój numer i wiem o tobie wszystko nawet to co wolała byś ukryć więc się pilnuj
                                                                                                                              L
Nie pytajcie skąd mam jego numer od Marco ale miałam się nie wygadać.Poszłam do sali od plastyki to nasza ostatnia lekcja na szczęście.
*DIEGO*
Mój brat zamierza dać nauczkę Federico jesteśmy tylko my trzej ja,Leon i zdrajca.Marco i Matylda poszli do Violetty i Fran
-Leon przecież...-Zaczął coś mówić ale Leon mu przerwał
-Nie! Ja tu zadaje pytanie i ja mówię-Powiedział groźnie-Rozumiesz?
-Tak-Powiedział cicho
-Co?-Leon zapytał
-Zrozumiałem-Powiedział Federico
-Pasqurelli nie myślałem że spadniesz aż tak nisko-Spojrzał na Fede a potem na mnie-Rozumiem że odchodzisz z elity-Fede się zawahał a Leon to zobaczył uśmiechnął się drwiąco-Co jest Pasqurelli chciał byś zostać?-Przytaknął-No to masz dwa wyjść rzucić tą frajerkę na oczach całej szkoły i to tak żeby zabolało lub odejść z elity i żyć życiem swojej wielkiej miłości-Na te słowa razem z Leonem się roześmieliśmy-To jak Pasqurelli?-Spojrzeliśmy na niego
-A czy jest szansa żeby Ludmiła należała do nas...-Leon się roześmiał i dał mi znak żebym odpowiedział
-Pasqurelli czy ty siebie słyszysz?-Zaśmiałem się-Chcesz żeby ta frajerka,ta kujonka szkolne pośmiewisko weszło w nasze szeregi?-Po minie Leona widziałem że moja odpowiedź mu się podobała
-Słyszysz?-Powiedział groźnie Leon aż sam się przestraszyłem
-Tak mogę się zastanowić?
-Masz czas do końca lekcji po lekcjach przed szkołą dasz nam wiadomość-Federico już odchodził-A pamiętaj żeby ta frajerka z tobą nie przyszła-Pasqurelli przytaknął
*LEON*
Mój braciszek dał niezły popis jest coraz lepszy
-Diego napisałeś do dziewczyn?-Zapytałem chłodno
-Tak już idą-Odpowiedział nie łapiąc kontaktu wzrokowego
-Powiem ci że jesteś coraz lepszy nieźle przestraszyłeś tego słabeusza Pasqurelliego-Uścisnąłem bratu dłoń
-Uczę się od mistrza-Powiedział podoba mi się to że traktuje mnie jak szefa a nie jak brata przyszła reszta elity
-Cześć kochanie-Pocałowałem Violettę sam nie wiem czy coś dla mnie znaczy
-Cześć misiu-Powiedziała a ja się uśmiechnąłem
-Chłopaki można wiedzieć co zrobiliście Pasqurelliemu?-Zapytała Fran a Diego zamroził ją spojrzeniem
-Fran ślicznotko chciała byś wiedzieć za dużo-Odpowiedziałem i uśmiechnąłem się tajemniczo
 *Na plastyce*
Siedzę przy jednym stole z elitą oprócz Marco on był zmuszony usiąść gdzie indziej
-Dzisiaj zrobicie pracę w dwóch grupach-Powiedziała i rozejrzała się po sali-Kapitanami dwóch grup będą-Spojrzała na nasz stolik
*VIOLETTA*
Mam nadzieje że nie ja nie umiem wybierać osób do grupy
-Castillo i Pasqurelli-Wskazała na Federa no to super-Castillo pierwsza-Powiedziała do mnie
-Leon
-Ludmiła-Wybrał mój kuzyn
-...-Marco szepnął mi do ucha Leon-Marco-Powiedziałam a Leon uśmiechnął się ucieszył się chyba że mu ufam i go słucham
-Matylda-Włoch szybko wybiera
-...-Znowu się zawiesiłam i znowu usłyszałam szatyna "Diego"-Diego-Powtórzyłam
-Alex
-Francesca-Powiedziałam bez zawahania a Leoś się uśmiechnął
-Natalia
-...-Teraz już nie wiem nie znam już prawie nikogo "Brodwey" powiedział do mnie szatyn ja nawet nie wiem który to-Brodwey-Powtórzyłam
-Gery-Fede wybierał szybko i pewnie
-...-Czekam na wskazówkę nawet nie znam ich imion szatyn rozejrzał się po sali i szepnął "Andres".Wkrótce w moje grupie byli:Leon,Marco,Diego,Fran,Brodwey,Andres,Thomas i Camila siedzieliśmy przy złączonych stołach Marco,Diego i Brodway o czymś gadali Andres i Camila wybierali kolory a Thomas i Fran rysowali tylko ja i szatyn nic nie robiliśmy znaczy ja bo on siedział i patrzył się na sufit
-Verdas i Castillo-Nauczycielka podeszła do nas-Pójdźcie do schowka w piwnicy po farby,ołówki i kredę-Ja nie chciałam ale Leon przytaknął wziął klucz od nauczycielki i wyszliśmy z sali
-Leon mogę cię o coś zapytać?-Powiedziałam niepewnie
-Oczywiście Violu-On jest taki słodki
-Co takiego powiedzieliście mojemu kuzynowi-Poczułam że nie jest zadowolony z tego pytania
-Ślicznotko dowiesz się ale nie teraz-Uśmiechnął się tajemniczo
-Ale Leon-Powiedziałam ale przerwał mi namiętnym pocałunkiem-Powiedz mi-Usiadł na jakimś krześle w tym potwornym schowku
-Nie i nie ruszę się z tond aż nie porozmawiamy szczerze-Oświadczył Verdas
-Dobrze co chcesz wiedzieć?-Przeciągnął mnie  na swoje kolana było mi wygodnie
-Może o której mam po ciebie przyjechać
-Co?
-To jutro sobota a my dzisiaj jedziemy do domu nad jeziorem Diega
-Leon ja...-Przerwał mi
-Zero odmów
-Dobrze o 18
-No to ja ci teraz powiem co powiedzieliśmy Fede-Opowiedział mi tą sytuacje i powiedział że nie mogę nikomu powiedzieć
-Ale Leon to nie fair
-A kto powiedział że gram fair i czy fair było odchodzenie z elity?
-No nie
-Właśnie
* Ludmiła*
Nauczycielka kazała mi pójść po moją przyjaciółkę Violettę i jej chłopaka zeszłam do piwnicy i zobaczyłam jak się całują podeszłam do nich i usłyszałam kawałek rozmowy
-Czyli postąpiłem słusznie z Ferro i Pasqurelli?-Powiedział do niej Leon pomiędzy pocałunkami
-Tak...-Odpowiedziała i znowu ją pocałował podeszłam bliżej żeby słyszeć co szepczą cholera potknęłam się i upadłam ktoś podszedł do mnie spojrzałam w górę i zobaczyłam Violettę i Leona
-Ferro co ty robisz?-Zapytał wściekły Verdas obejmując Violę w tali
-No...No...Bo...Ja...Nauczycielka...-Jąkałam się co jeszcze bardziej rozzłościło Verdasa Viola szepnęła mu coś do ucha a on się uśmiechnął pewnie umówili się na seks żeby uspokoić Verdasa
-Kurwa Ferro czekamy-Powiedział zły Leon a Viola uśmiechnęła się do niego on szybko go odwzajemnił
-Zapomniałaś języka-Powiedziała moja BYŁA przyjaciółka
-Pani kazała mi po was iść-Powiedziałam szybko a szatyn się uśmiechnął ale nie do mnie tylko do Violi
*VIOLETTA*
*Przed szkołą*
-O idzie Federico-Powiedziała Matylda która przytulała się do Marco ja siedziałam wtulona w szatyna który rozmawiał o czymś z Diego Fede stanął naprzeciwko nam
-No?-Powiedział bez uczuć Leon i pocałował mnie w czoło
-Fede ziemia-Powiedziała moja kuzynka
-Pasqurelli nie denerwuj mnie i gadaj-Zdenerwował się mój chłopak
-Ja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz